TOPR to jedna z tych organizacji, o których słyszy się tylko w sytuacjach nadzwyczajnych. Poza spektakularnymi akcjami ratowniczymi turyści nie zastanawiają się, jak działa Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, jak do niego dołączyć i… czy warto.
Kto może zgłosić się do ratownictwa górskiego jako ochotnik?
Nad bezpieczeństwem w górach czuwa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i organy jednostek samorządu terytorialnego w górskich miejscowościach i okolicach. W parkach narodowych bezpieczeństwa pilnuje zarząd parku, stąd w Tatrzańskim Parku Narodowym działa osobno TOPR. Choć na co dzień ratownicy zajmują się pogadankami w szkołach czy ubezpieczaniem rekreacji na szlaku, to ich praca może być też bardzo wymagająca i niebezpieczna. Dość powiedzieć, że ratownictwo górskie wymaga niekiedy wspinania się po linie, docierania skuterem śnieżnym do trudno dostępnych miejsc, chodzenia po oblodzonych skałach i spuszczania się po drabince ze śmigłowca. Ratownikom mogą towarzyszyć specjalnie wyszkolone psy. Obecnie służby korzystają też z georadarów czy kamer termowizyjnych.
Czy wiesz, że… w Polsce pomoc GOPR jest darmowa, ale nie wszędzie tak jest. Na Słowacji, jeśli przyleci po nas śmigłowiec lub przyjedzie skuter śnieżny, to trzeba będzie zapłacić nawet kilkaset euro. Podobnie jest w USA czy w Alpach.
Poniżej statystyki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w górach:
- w 2023 r. na terenie obsługiwanym przez TOPR 24 osoby uległy śmiertelnemu wypadkowi;
- po słowackiej stronie Tatr w samych górach w 2023 r. zginęło 12 osób;
- ratownicy GOPR pomocy udzielali 903 razy, a poszkodowanych było 908 osób — to znaczy, że najczęściej trzeba interweniować w przypadku samotnych wypraw na szlak.
- GOPR nie udało się uratować 50 osób.
Jak zostać ratownikiem GOPR?
Ratownik-stażysta
Aby zostać ratownikiem, trzeba w momencie przystąpienia do służby mieć najwyżej 35 lat, być sprawnym fizycznie i mieszkać w rejonie służby (jest kilka regionów działania GOPR; grupa sudecka, beskidzka, podhalańska itp.). Poza tym ratownik działający w najwyższych górach powinien umieć jeździć na nartach. Jedynym tak naprawdę konkretnym wymogiem właściwym dla każdej grupy jest wiedza z zakresu pierwszej pomocy — w praktyce wystarczy ukończyć jednodniowy kurs. Takie szkolenia często są organizowane na studiach, w harcerstwie czy w innych organizacjach młodzieżowych. Ciekawostką może być wymóg znalezienia dwóch ratowników, którzy „wprowadzą” kandydata do grupy. Po spełnieniu tych podstawowych wymagań kandydat przez 2 lata pełni dyżury i bierze udział w szkoleniach. Na koniec może zdać egzamin pierwszego stopnia i zostać zawodowym ratownikiem GOPR.
Ratownik zawodowy
Na tym pierwszym etapie praca jest całkowicie hobbystyczna; po zdaniu egzaminu ratownicy otrzymują wynagrodzenie w wysokości najniższej krajowej pensji. Przedstawiciele górskich organizacji od lat zwracają uwagę, że TOPR to jedna z najlepiej wyszkolonych służb na świecie, a jej członkowie poświęcają życie i zdrowie dla ratowania turystów, więc powinni móc liczyć na lepsze uposażenie. Ochotnicy sprzęt górski (ubranie, czekany, liny itp.) finansują z własnej kieszeni, jednak już pracownicy zawodowi mogą liczyć na „służbowy” sprzęt.
Czy warto wstąpić do ratownictwa górskiego?
W tym momencie można zapytać: skoro nawet zawodowi ratownicy zarabiają niewiele, a ochotnicy muszą do tego tak naprawdę dokładać, to dlaczego ktokolwiek decyduje się na służbę w TOPR czy GOPR?
- Po pierwsze: ratownicy to często pasjonaci, którzy kochają góry. Jeśli spojrzymy na pełną adrenaliny pracę w górach oczami nastolatka czy młodego dorosłego, to może się okazać, że to całkiem ciekawy sposób na (pożyteczne) spędzenie wolnego czasu.
- Zdarza się, że organizacje, urzędy czy korporacje pozytywnie patrzą na kandydatów, którzy mają za sobą górskie akcje ratownicze. To świadczy o proaktywności i pasji.
- Służba w TOPR czy GOPR daje też unikalną okazję do pracy w parkach krajobrazowych położonych w najpiękniejszych regionach górskich Europy.
- Jak pisaliśmy w artykule o jaskiniach w Tatrach, GOPR organizuje kursy grotołaza, które pozwalają wchodzić do jaskiń, o których zwykły turysta może tylko pomarzyć.
Dla ochotników ratownictwo często jest więc wstępem do innej kariery — wspinaczkowej, medycznej czy w zakresie sportu. Jako instruktor narciarstwa z uprawnieniami ratowniczymi w Polsce czy w Alpach można już liczyć na o wiele lepszą pensję.